Szkoła polska długo nie mogła zdobyć się na konsekwentne działanie w zakresie wychowania seksualnego. Nauka o człowieku omawiała funkcje wszystkich układów i narządów z wyjątkiem układu płciowego, co było szczytem hipokryzji. Przykładowo podręcznik „Nauki o człowieku”, który obowiązywał w szkole podstawowej przed ostatnią reformą (w VII klasie), nie omawiał w ogóle układu rozrodczego.
Czytaj całość